poniedziałek, 7 maja 2012

rocky road


Mein gott, co takiego jest w zarośniętych brunetach, że mogłabym ich chrupać na podwieczorek?

Wszem i wobec oświadczam, że uległam hymnowi reprezentacji Irlandii, żeby jednak nie było, żem taka ignorantka - znam wersję oryginalną Dublinersów, i od dawna ją szanuję. Kawał dobrego folku, nie to co u nas. Zdaje się, że aktualnie naszym folkiem jest disco-polo, wniosek ten wysnuwam nie bez poparcia, bo któreż dziecko pod blokiem zna któregokolwiek z licznych krakowiaków (ja znam)? Natomiast 'majteczki w kropeczki' to już każde zaśpiewa, a i zatańczy jak dobrze pójdzie. Wstyd i tyle. Nie odnoszę się nawet do HITU 'koko koko euro spoko', gdzie już tytuł przyprawia o spazmy. Dobrze, że nie czuję się Polką w serduszku, bo bym się chyba posrała ze złości na miętowo.Szkoda, że z całą naszą polaczkowatością, naszymi wonsami i kościółkiem wstydzimy się wciąż bardzo pięknej kultury, co innego Irlandczyki.


Jak już jesteśmy przy muzyce, to muszę się przyznać do pewnego okropieństwa. Nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem lub napiszę, ale ... Spodobał mi się remiks piosenki Lany del Ryj. Jest  mi z tego powodu przykro i wstyd wobec samej siebie, ratuje się trochę tym, że znam tylko fragment owego utworu, nie mogę znaleźć całości (koszmar, szukałam!), więc nie będę go słuchać. A w ogóle to pewnie podoba mi się tylko dlatego, że to remiks, prawda?
 A propos - który pedał tak strasznie skrzywdził boguduchawinnego Vivaldiego w czołówce programu Magdy Mołek ('W roli głównej') na TVN Style? Nic, tylko powiesić, pożalsięboże z takimi geniuszami co to nie wiedzą co czynią. W roli głównej, kurwa, paź z kraju polska prezentuje 'jak skrzywdzić kawał dobrego baroku'.


Co mnie jeszcze pobolewa? A na przykład wiążące się z pewną grupą społeczno-wiekową wszechobecne słuchanie muzyki w miejscach publicznych z telefonów lub innych gadżetów. (Skąd te dzieciaki prą na takie zajebiste telefony, podczas gdy ja wciąż najchętniej cisnęłabym na Nokii 3310?) Ani to dźwięk z mikrego głośniczka nie jest czysty, ani to przyjemne słuchać 10-latka nucącego pod nosem 'Nasze bloki są zajebiste', ani innego gorącego skate-czternastaka z tekstem 'będę gwałcił i zabijał' na ustach. W ogóle to zauważyłam, że jak wracam do mojej mieściny - skądinąd dość uroczej, bo bardzo spokojnej i cichej - to pewnymi ulicami wolę nie chodzić, bo.. Nie, wcale nie dlatego, że jakiś ekshibicjonista mnie zaatakuje, wręcz przeciwnie, z takim to bym sobie pewnie poradziła. Co innego groźne bachory wytaczające się z bram i zaułków, napierające na mnie z naprzeciwka jakby nie było innych dostępnych trakcji na chodniku, rzucających w oczy słodkie 'czego, kurwa?'. I te bachory też mają najnowsze srajfony, skąd ja się pytam?!


Bleble, Zuzanno, uśmiech na japę i pozytyw do głowy. O właśnie! Chciałam napisać, że koniec laby, ale jutro po 18 i tak już mam weekend (tak, pięć dni weekendu po majówce zawsze spoko wjeżdża), więc pochwalę się jeszcze czego się nauczyłam mając tyle wolnego czasu. Niestety, albo i stety, nie było to nic związanego z systemami politycznymi Niemiec, Anglii, Francji lub USA ani tymbardziej wszystkie ponad trzysta powiatów w naszym pięknym kraju oraz ich położenie. Mimo to, jestem z siebie całkiem dumna i zadowolona, mimo wrażenia, że mogłam to umieć już 150 lat temu, bo to takie proste jednak!


Gruby skuhwysyn wyszedł, jednak lubię te kudły.
                                                                                 



7 komentarzy:

  1. Piękny gruby warkocz :)
    Pozdrawiam, DaisyLine

    OdpowiedzUsuń
  2. Gorgoeus hair! Kind of reminds me of Hunger Games =) X

    http://rosalindatj.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. haha no dosłownie jak już mają te komórki, to dlaczego nie dokupili im starzy słuchawek?? a to mało, bo obok mnie ostatnio siedziało dwóch typków,w galerii handlowej, na oko po dwudziestce i też słuchali jakiegoś darcia mordy z komórki, jedząc frytki i popijając piwkiem...

    OdpowiedzUsuń
  4. moim zdaniem fryzurka jest po prostu bomba! jak ja bym chciala miec takie dlugie wlosy, hehe :) moje rosną rosą i jakos urosnąc nie mogą, hihi :p

    Tak przy okazji chciałabym cie zaprosić na rozdanie kosmetyczne, jesli jeszcze nie mialas szansy wziąć z nim udziału. Do wygrania The Body Shop, Lush, Real Techniques i inne. Zapraszam!
    http://artlook4u.blogspot.co.uk/2012/05/my-little-may-giveaway-moje-mae-majowe.html

    OdpowiedzUsuń
  5. no i widze ze te wszystkie rutyny wlosowe sie bardzo oplacily! :)
    ja tez farbowalam wlosy kilka lat - na czarno, a moje powazne problemy zaczely sie kiedy zdecydowalam wrocic do mojego naturalnego (a wlosiska mialam dlugie...). NIestey po wizycie u fryzjera, kilku godzinach na fotelu oraz bolesnym oproznienu kieszeni wcale nie bylo lepiej... Po sciagnieciu koloru moje wlosy byly tak cienkie, ze lamaly sie w tragicznym tempie! musialam obciac.. :( Dopiero teraz pozbylam sie wszystkich pozostalosci po farbie i ciesze sie krótkimi ale moimi naturalnymi wlosami :)
    Tez zmienilam sposob w jaki o nie dbam, chociazby nie uzywam zadnych szamponow ani odzywek, myje je roztworem wody z sodą oraz odzywiam octem winnym i innymi dodatkami. Dziala :)
    pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń